Przejdź do głównej zawartości

Posty

Styczniowa (ORP) Bryza

Zima jest bardzo dobrym okresem do nurkowania w Bałytku za względu na lepszą niż latem widoczność. Jestem przekonany, że znaczny wpływ na to ma zdecydowanie mniejsza liczba nurków mącących wodę (a nie jakieś tam kwitnięcia i inne biologiczne cuda) 😏 Postanowiliśmy skorzystać z tych sprzyjających warunków i zanurkować na wraku ORP Bryza koło Helu. Okolice Domu Morświna na Helu Spotkanie ustalone zostało na 10 rano niedaleko Domu Morświna w Helu - w idealnym miejscu do zejścia do wody z brzegu i dopłynięcia wzdłuż falochronu do poręczówki prowadzącej na wrak. Okolice Domu Morświna na Helu Wschodzące słońce Aby dojechać z Gdyni do Helu na 10 rano trzeba wyjechać około 1,5 godziny wcześniej...a to znaczy pobudkę przed 7 rano (jeśli poranki są w Waszym wydaniu tak powolne jak w moim... są pewnie ludzie, którzy wstając o 8 rano też by zdążyli, ale ja zdecydowanie do nich nie należę!). Niewątpliwym plusem wczesnego wyruszenia była możliwość podziwiania w drodze u
Najnowsze posty

Łąki Orłowskie

W mroźną niedzielę 14 stycznia dwuosobowa grupa pod przewodnictwem doktora Macieja Telszewskiego (Uniwersytet Gdański) w towarzystwie inżyniera Wojciecha Drzazgowskiego (Politechnika Gdańska) wyruszyła nad Zatokę Gdańską w okolicy Gdyni Orłowa penetrować akwen morski znany popularnie jako Łąki Orłowskie. A co przeżyli i widzieli blog ten wszystko Wam opowie! Dr Telszewski (z lewej) i inż. Drzazgowski Cele wyprawy nie były do końca sprecyzowane i prawdopodobnie głównie z tego powodu można ją uznać za wspaniały sukces... dydaktyczny 😉 Temperatura powietrza wynosiła niewiele powyżej -5 stopni Celsjusza - bardzo dobre warunki do sprawdzenia suchego skafandra ScubaPro Extender w kombinacji z zestawem ocieplającym NoGravity (ocieplacz Narwhal + skarpety i rękawiczki) i suchymi rękawicami (montowanymi na pierścieniach Viking). Założenia nurkowania zakładały wejście z brzegu, wypłynięcie w głąb zatoki i osiągnięcie głębokości między 4 a 6 metrów. Planowany czas to ok. 30 minut w w

Czy jest tu ktoś kto nigdy nie nurkował?

„Ciemno, zimno i do domu daleko” Na głębokości około 6 metrów zaczyna się robić ciemno. W zasadzie już tuż pod samą powierzchnią nie jest za jasno – woda wprawdzie raczej czysta, wizura teoretycznie na 5-6 metrów, ale jesienny dzień pochmurny i dżdżysty, więc światła mało. Zaczyna robić się ciemno. I zaczyna robić się zimno. Woda przy powierzchni ma pewnie ze 12 stopni, ale im niżej tym zimniej, po chwili robi się już tylko 8. Zasadniczo nie jest to za duży problem o ile nurkuje się w sucharze… Po paru metrach odzywa się moje prawe ucho – czasami muszę dać mu chwilę na wyrównanie ciśnienia. Sygnalizuję problem i lekko podpływam ku górze. Przełknięcie śliny i słyszę już charakterystyczne pyknięcie – ciśnienie się wyrównało. Opadamy dalej. Teraz widzę już tylko światła latarek. Zasada jest prosta – latarkę włączasz jeszcze na powierzchni i wyłączasz dopiero po wynurzeniu. Jeśli nastąpi awaria i światło zgaśnie – kończymy nurkowanie i wychodzimy. Teraz zaczynam odczuwać ciśni